sobota, 8 lutego 2014

Beskid Sądecki. Niesamowite wspomnienia.

Chyba jestem jedyną osobą, która w sobotę wynurza się z pościeli przed 8 rano.
Oczywiście zanim w końcu podniosłam swoją godność z łóżka przestawiałam alarm na drzemkę kilkukrotnie. Przynajmniej litry kawy dziennie pozwalają mi funkcjonować przez całą dobę.


Daj mi coś ktoś z maka. 






"Nocą myśli mają nieprzyjemny zwyczaj zrywania się ze smyczy."



niedziela, 2 lutego 2014