sobota, 8 lutego 2014

Beskid Sądecki. Niesamowite wspomnienia.

Chyba jestem jedyną osobą, która w sobotę wynurza się z pościeli przed 8 rano.
Oczywiście zanim w końcu podniosłam swoją godność z łóżka przestawiałam alarm na drzemkę kilkukrotnie. Przynajmniej litry kawy dziennie pozwalają mi funkcjonować przez całą dobę.


Daj mi coś ktoś z maka. 






"Nocą myśli mają nieprzyjemny zwyczaj zrywania się ze smyczy."



10 komentarzy:

  1. Ale piękne zdjęcie *.*
    Zapraszam do mnie w wolnej chwili ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja wynurzam się przed 7 :D
    Piękne zdjęcie, jest konik, więc takie zdjęcie piękne ^^


    http://striking-rose.blogspot.com/
    Jeśli Ci się spodoba- zaobserwuj :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ble ja nie pije kawy :D fajny cytat :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem z domu o 6 rano! Jest to piękny obraz, i przypomina mi czasy, kiedy będę na pieszą wycieczkę w Catskills, w stanie Nowy Jork. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. oj ja to zdecydowanie nie wstaję przed 8:)

    OdpowiedzUsuń
  6. hej, bardzo fajny blog, będę tu wpadać częściej . ;) obserwuję i liczę na rewanż :) jestem początkującą modelką i bloggerką i każdy komentarz i obserwator jest dla mnie ważny ;)

    http://trzymam-pozory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajne zdjęcie i piękny cytat. Bardzo mi się spodobał :)
    dajanka-a.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. ładne zdj :) pozdrawiam

    co powiesz na wspólną obserwacje

    OdpowiedzUsuń
  9. Też nastawiam drzemkę kilka razy (jak nie kilkanaście heh ;) I sama bym pojechała w beskidy ach..

    OdpowiedzUsuń
  10. świetny wpis : ) masz mega bloga


    zapraszam Cię do mnie
    http://nikoladrozdzi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń