środa, 25 lipca 2012

Unconcern

Nie powiem, że film o striptizerach był mi potrzebny do życia, ale nie żałuję że poszłam i poświeciłam dwie godziny na wpatrywanie się w wyświetlany na ekranie w regularnych odstępach czasowych męski tyłek opięty różowymi stringami. Dobra, może i przez jakiś czas po obejrzeniu wszędzie widziałam facetów odzianych w skórzane majtasy, chwała Ojcu - nie na długo. 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz