Nie wiem jak bardzo dzień urodzin może być pokręcony, ale wiem, że stres i nerwy mogą postawić na nogi szybciej niż zgrzewka redbull'a. Bez wsparcia moich osobistych aniołów, zapewne nie byłoby mowy o świętowaniu. Teraz do szczęścia potrzeba mi tylko podpisanego zaświadczenia, że jako przyszła chrzestna jestem w stanie łaski uświęcającej no i jakichś trzewików do sukienki...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz