czwartek, 5 lipca 2012

when i'm not sleeping...i'm blogging!


Tak więc siedzę przed komputerem z wielkim kuflem EURO 2O12 obok, napełnionym kakaem i jakąś proteinową odżywką, która rzekomo ma smakować jak czekolada. Cóż...
Nie jestem znawcą lustrzanek, a mija 5 dzień i kolejna godzina wycięta ze środka gwieździstej, lipcowej nocy, w której przeglądam wszystkie recenzje i opisy standardowych amatorskich cyfrówek NIKON i CANON jakie tylko wyświetlają się po wklepaniu w wyszukiwarce siedzą mi w głowie. Nigdy w życiu, w żadnej sytuacji nie czułam się taka zagubiona jak teraz, po wyświetleniu całej listy sugerowanych aparatów. Żmudności świata ...5100d, 600d, d90. Oddałabym symboliczny kufel do piwa z kakaem za obeznanego pana z Media Expert na krześle obok, służącego dobrą poradą i z promiennym uśmiechem przyklejonym do twarzy. Szósty dzień wakacji zamierzam przeznaczyć na buszowanie po galerii tarnowskiej razem z Kurzawą. Zostały 3 dni do Dębowca, trzeba to uczcić. :)


                   
  

 








1 komentarz:

  1. Nie jestem panem z Media Expert nie mam promiennego uśmiechu ani..krzesła, ale Cię kocham
    i chcę pomóc zawsze ♥ lubię twój nowy aparat *.*

    sex in the train - remember about condoms .

    OdpowiedzUsuń