Zdjęcie z oazy 2010. Od trzech godzin stoję przed szafą i wygrzebuję ciuchy jakie mogę upchać do plecaka na dwa dni, w których pogoda jest tak niepewna jak mój nastrój zaraz po przebudzeniu. Pisanie na klawiaturze ułatwia mi suszenie lakieru na paznokciach, a słońce wyglądające zza chmur nastraja pozytywnie na dwa rozśpiewane dni ze scholą Tarnowską. Perfekcyjnie.
Schola zawsze spoko ;)
OdpowiedzUsuńi zastanawiam się czy by nie pozostać w niej na dłużej =D
I to wszystko przez Ciebie <3